Porównanie Moneual MBOT 500 vs iLife V8S

Prosty w obsłudze, bardzo solidnie wykonany- widać, że produkt wysokiej jakości. Dwie szczotki boczne, możliwość sterowana pilotem, programowania czasu, regulowana moc ssania (1-3), BEZPROBLEMOWE wjeżdżanie na czarny dywan (!) podczas gdy większość robotów ma z tym problem traktując to jako przepaść. Robot pokonuje próg 2 cm, nie spada ze schodów ani z sofy ;) (sprawdzone- sprzątnął okruszki z sofy) Jak dla mnie wystarczający, szukałam takiego bez wi-fi i bez zbędnych jak dla mnie bajerów. Jest taki jak chciałam- na jednym załadowaniu sprząta cały dom (parter plus piętro). Jedyne co mogło by być lepsze- czasem ma problem z powrotem do bazy no ale w końcu jakoś wraca. A otwierany od góry pojemnik na kurz- rewelacja. POLECAM niezdecydowanym, szukającym porządnego robota dobrej firmy, solidni

To już nasz trzeci robot sprzątający. Wcześniej mieliśmy roomba 560 i później 890. W tym przypadku widać jak technologia poszła do przodu i sprzęt który jest tani może być skuteczny. W tym przypadku chcieliśmy kupić coś taniego, ale od profesjonalnego producenta. Wyznaje zasadę, że nie należy kupować czegoś "podejrzanego", mino że jest to nasz pierwszy odkurzacz marki moneual to od lat korzystamy z oczyszczacza powietrza tej marki i zdecydowanie są to produkty najwyższej jakości. Zacznijmy coś recenzować. Pierwsze co przykuło moją uwagę to wygląd. Po prostu elegancki, jakość plastyków wysoka. Jest tylko jeden przycisk na górze co powoduje że ciężko się pogubić. Wszystkie zaawansowane opcje dostępne są poprzez pilota sterowania, który jest dołączony w zestawie. Funkcje jak ustawienie czasu

Urządzenie zostało polecone mi przez kolegę i szczerze mu już za to podziękowałem. Byłem przekonany, że bedę musiał wydać około 1,5-2 tyś. na jakiś dobry sprzęt. Na szczęście okazało się inaczej. Nie do końca byłem pewien tego zakup, ponieważ przyznam szczerze tej firmy nie kojarzyłem w ogóle. Zaufałem jedynie znajomemu, ale dlatego, że już wcześniej tez mogłem na nim polegać. Po osobistym przetestowaniu robota w swoim domu, jestem bardzo zadowolony z jego skuteczności i sprytu, Mam nie duże mieszkanie, koło 60m do posprzątania i robot na jednym naładowaniu sprząta całość. Polecam

użytkuję od 7 stycznia 2019 , dom o powierzchni ok.160 m2 rodzina 4 osoby i 4 psy ( w domu każdy waży ok 60kg) brak dywanów tylko kafle i panele. Bardzo wydajny (duży zbiornik na śmieci), który sprząta codziennie .dzięki zakupowi oszczędzam czas , posiada dużą moc ssania ( nawet najdrobniejsze okruchy , sierść , piach który wnoszą psy) i nic mu się nie oprze jest bardzo sprawny. Myję nim tylko panele w sypialniach i kafle w łazienkach i na przestrzeniach komunikacyjnych jest super. Pierwsze dwa dni poznawał rozmieszczenie pokoi w domu i trochę czasu mu zabierało sprzątanie i odnalezienie bazy ,teraz już znajduje bazę i zna rozmieszczenie pokoi dzięki temu sprzątanie trwa zdecydowanie krócej. Polecam wszystkim osobą które lubią mieś porządek i czas na odpoczynek.

Bardzo dobry produkt i wszystkie pozytywne opinie potwierdziły się. Myśleliśmy że to gadżet-zabawka, okazało się że robot został głównym odkurzaczem w domu, a dotychczasowy, klasyczny odkurzacz leży w schowku i jest używany głównie dosprzątania w samochodzie. iLife V8S sprząta dokładnie i wraca do bazy. Przed pierwszym przejazdem trzeba sprawdzić przewody np. od choinki, żeby nie leżały na podłodze. Wyjeżdza chętnie na dywan wysoki z długim włosem i pięknie go zaczesuje do góry, nastomiast z nieznanej przyczyny nie chce wyjechać na taki mały, niski. ;) Ogólnie bardzo polecamy, bo dobrze sprząta.

Ciężko dobrze ocenić po tygodniu pracy, chętnie wystawię opinię po roku czy dwóch używania. Jednak już da się zauważyć pewne plusy. Codziennie jest pełny pojemnik kudłów psa i kota, a właśnie w tym celu został kupiony. W mieszkaniu jest przez to sporo mniej kurzu. Mniejszy pojemnik na odpady by się nie sprawdził. Podobnie w przypadku długiej sierści psa nie sprawdziłby się odkurzacz ze szczotką - ssawka dużo lepiej się sprawdza przy sierści, nie trzeba jej czyścić. Bez wirtualnej ściany można żyć, podobnie jak bez aplikacji, dzięki temu, że można robota zaprogramować na każdy dzień z osobna. Na razie puszczany z pilota, ponieważ kot się go boi. Pies ma wylane :) Na razie można mieć wrażenie, że odkurzacz jeździ trochę w sposób nieskoordynowany, jednak ma 4 programy, sam zmienia przy włąc