Porównanie Beyerdynamic DT990 Pro 250 Ohm vs Audeze LCD-3

Słuchawki zakupiłem w największym polskim elektromarkecie przez internet.Opakowanie: Najzwyklejszy karton bez bajerów.Akcesoria: Wystarczające do bezproblemowego użytkowania,jednak etui mogło by być sztywne. Same słuchawki wizualnie zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie jednak z gustami się nie dyskutuje i to moja opinia. Kabel też nie jest dla mnie problemem a nawet dodaje całości uroku.Po pierwszych minutach odsłuchu stwierdziłem jednak że w prawym głośniku przy niskich częstotliwościach słychać nieprzyjemne rezonanse i zniekształcenia. Skończyło się serwisem gwarancyjnym i wymianie prawego przetwornika. Teraz jestem z nich naprawdę bardzo zadowolony. Jak narazie używam ich z Audiotrak Prodigy Cube Black Edition z wymienionym wzmacniaczem operacyjnym na muses 8820 i gra to bardzo fajnie.

Napis made in Germany mówi w sumie wszystko. Słuchawki wykonane są fantastycznie, niesamowicie wygodne, czyste, klarowne brzmienie. Poczucie przestrzeni w słuchawkach otwartych jest mega! Mogę grać całą noc bez zmęczenia uszu. Najlepszy zakup w tym roku;)

Jakoś wykonania bardzo solidna. Bardzo lekkie jak i wygodne ! Grają świetnie. Sprawdzam je drugi dzień. Czekam na lepszą kartę muzyczną do mojego PC. Wtedy zobaczymy :)

Lcd 3- dokladnie rocznik 2019 z nowymi padami i nową opaską. W akompaniamencie z Bursonem CV2+ jeszcze dalej na stockowym kablu (tak wiem...) , zasilacze wireworlda. Na samym początku głębia jedynym byla dla mnie problemem bo odstawała mocno od moich wczesniejszych przyzwyczajeń. Tzn - była dla mnie troche zbyt duża ale to wina polaczenia z CV2+. Aktualnie ? - jak włączam np Yosi Horikawa - Crossing, Letters, Bubbles to przy zamknietych oczach doslownie zaczyna sie miec odczucie gdzie mózg usilnie chce wmówić ze to sie dzieje przed i w okół słuchacza, mózg wręcz wmawiał mi że widze to co słyszę. Niesamowicie sie wstrzeliłem i odsłuchy w salonie nie okłamały, (o dziwo) a powiekszyły euforię którą czułem słuchając w domu. Magia. Są niesamowite przynajmniej w takim połączeniu :) Dodam ze mam

Potrzebują dobrego, mocnego wzmacniacza słuchawkowego (co najmniej > 1W) . Wtedy rozwijają skrzydła. Mam te słuchawki od roku, słucham na Audeze Deckard i jest nieźle, ale wolałbym np. na Ragnaroku. Tak czy siak - idealne do jazzu, ale sprawdzą się w zasadzie wszędzie, a raczej wszędzie pokażą swój - bardzo muzykalny - charakter. Nie wszystkim musi to odpowiadać. Niewątpliwie zaletą jest jednak to, że można ich słuchać naprawdę głośno bez bólu głowy. I tak w zasadzie należy ich używać. Tylko trzeba pamiętać, że są to słuchawki otwarte. Żona lub mąż mogą nie być zadowoleni ;)

To są słuchawki nie dla idiotów. Prosto z pudełka grają na 50% swoich możliwości. Muszą mieć zmienione pady i absolutnie koniecznie muszą mieć zmienione kable, najlepiej sprawdziła się miedź monokrystaliczna, lepiej, niż monosrebro. Jeśli ktoś tego nie rozumie albo mnie umie wymienić poduszek, niech kupi co innego. Napęd niekoniecznie z lampy, ale jest to wskazane. Nieprawda, że musi mieć bardzo dużą moc, ale poniżej pół wata bym nie schodził. Słuchawki po modyfikacjach są właściwie bez wad i bez konkurencji i tego dotyczy opinia i ocena. Niemodyfikowane są nieco powyżej przeciętnej.